Zupa pomidorowa jest jak mizeria - w każdym domu inna.
U mnie w domu mama zawsze gotowała ryż już w zupie - ja też tak robię i tylko tak lubię - wręcz nie wyobrażam sobie gotować do niej ryżu osobno. Moja mama swoją dodatkowo słodzi - co dla mnie jest nie do przyjęcia. I zaciąga śmietaną - przejęłam to na trochę, ale waga rosła i rosła, więc (z bólem serca) przestałam kupować śmietanę.
Mój teść z kolei doprawia ją koperkiem i szczypiorkiem - bardzo mi zasmakowała i też już próbowałam odtworzyć.
Nie robię zupy pomidorowej z pomidorów - zabrzmi śmiesznie, ale mi taka nie smakuje. Nie znoszę pomidorów w daniach na ciepło - poza mięsnym sosem pomidorowym.
Swoją doprawiam ogromną ilością ziół. Moja siostra podsumowała kiedyś, że to "bogata kompozycja przypraw" - oregano, bazylia, tymianek, zioła prowansalskie i majeranek.
Dla nas bomba.
Zupa pomidorowa z ryżem
(pełen garnek około 3 - 4 litrowy)
- porcja rosołowa z kurczaka / skrzydełka / pałki,
- 2 kostki rosołowe,
- 2-3 marchewki,
- pietruszka,
- zielona część pora,
- 2-3 duże łyżki koncentratu pomidorowego,
- majeranek, tymianek, zioła prowansalskie, bazylia, oregano
- sól, pieprz
- ryż (około woreczka lub 1/2 - 3/4 szkl.)
- ząbek (lub 2) czosnku
Mięso myję, wrzucam do garnka, zalewam około 2 - 2.5 litrami zimnej wody i zagotowuje.
W międzyczasie myję, obieram i kroję marchewkę, pietruszkę i por - dorzucam do garnka.
Gdy całość zacznie wrzeć wrzucam kostki rosołowe i gotuje jeszcze kilka minut.
Mięso wyciągam i odkładam na talerzyk.
Do garnka wlewam koncentrat, zostawiam na kilka minut.
Wrzucam ryż i gotuję 15 min. - mieszając od czasu do czasu, żeby nie przywarło do dna.
W tym czasie oddzielam mięso od kości i takie rozkawałkowane wrzucam do zupy.
Doprawiam ziołami, a po chwili także solą i pieprzem.
Czosnek przeciskam przez praskę i wrzucam do zupy.
W chwilach rozpusty zaprawiam śmietaną (lub wrzucam 2-3 trójkąciki topionego serka).
Nasza pomidorowa musi być gęsta i mega aromatyczna.
A jaka jest Wasza pomidorowa?
Mniam! Ale pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńP.S Fajna łyżeczka!
:)
UsuńMoja ulubiona! Wielka i nie trzeba się tyle namachać przy jedzeniu xD
zapraszam do dodania zupy do akcji/konkursu: http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wiosenne-zupy
OdpowiedzUsuńMoże dodam w większej chwili wolnego czasu :)
UsuńZacznę od tego, że ja lubię kilka wersji pomidorówek. Na przykład od babci jest to z własnej roboty makaronem, gęsta i ze śmietaną, mało farfocli czyli pływających ziół... A u mojej chrzestnej lubię wodnistą z ryżem. Także jestem otwartą osobą :D
OdpowiedzUsuńPomidorówka chyba zawsze dobrze smakuje :D
UsuńUwielbiam pomidorówkę z ryżem! Twoja jeszcze tak apetycznie wygląda, mniam! :)
OdpowiedzUsuńDla nas inna niż z ryżem nie istnieje :)
UsuńPamietam jak w domu unikalam pomidorowki, a teraz kiedy samej przyszlo mi gotowac... goscila juz kilka razy na naszym stole :) - ja wolę bez śmietany z ryzem bądź makaronem lub i jednym i drugim na raz ;), z koperkiem też smakowała m, ale jeszxze sama z tym dodatkiem nie gotowalam. Wasza to faktycznie niezla ziolowa mieszanka ;). Tez nie cierpię pomidorow na ciepło blee.. w ogole tak czytam Twoje posty i mam wrazenie, że w wieku kwestiach bysmy sie dogadaly ;).
OdpowiedzUsuń:)) Miło mi :)
UsuńUwielbiam, kiedy pomidorówka jest taka ziołowa i ostra :)
Ale prawda jest też taka, że wszędzie smakuje inaczej i prawie każda smakuje dobrze :))
Ryż i makaron w jednej zupie by mnie kusił, muszę spróbować!