27.9.13

Pełnoziarniste bułki z czekoladą

Przepis na takie bułki podpatrzyłam na Moich Wypiekach. Zainspirowałam się nim. Ale - po pierwsze - nie miałam specjalnych foremek do pieczenia tych bułeczek i - po drugie - chciałam zdrowiej.
Dlatego mąkę zwykłą zastąpiłam pełnoziarnistą, zmniejszyłam znacząco ilość cukru i powstały grahamki z czekoladą.
Idealne na zdrowe drugie śniadanie. Na pierwsze też.
Najlepsze pierwszego dnia - później wysychają.
 

 
Pełnoziarniste bułki z czekoladą
(4 szt.)
- 250g mąki pszennej pełnoziarnistej (półtora szkl.)
- 2 łyżki masła,
 - szczypta soli,
- łyżka cukru,
 - pół op. suchych drożdży (ok 4-5 g),
- 2 jajka,
- 3 łyżki mleka,
- 3-4 rządki gorzkiej czekolady
 
Mąkę przesiać, wymieszać z solą, cukrem, drożdżami. Dodać masło, jajka i ciepłe mleko. 
Wyrobić - należy to robić nieco dłużej niż przy zwykłej mące.
Zostawić w cieple do podrośnięcia (moje nie wyrosły prawie wcale).
Podzielić na 4 części, do każdej włożyć po rządku czekolady, zlepić i uformować bułeczki.
Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w temp. 200 st. C przez ok. 15 min.


22.9.13

Bułki z przedziałkiem

Przedstawiać nie trzeba, bo to klasyk znany każdemu.
 
 
Próbowałam też innych przepisów na bułki z przedziałkiem, ale nie wyszły (były klapnięte, a przedziałka niemal nie było widać).
Te są najlepsze - dokładnie takie jak z piekarni - z chrupiącą, twardą skórką i puszystym środkiem.
Jest przy nich niewiele pracy, ale dość rozłożonej w czasie - po każdym etapie trzeba im dać czas, żeby wyrosły.
 

 
Bułki z przedziałkiem
(zależnie od wielkości: 10 - 12 szt.)
- 3 i 1/2 szkl. mąki pszennej chlebowej (ok. 600g),
- 1 i 1/2 łyżeczki soli,
- niepełna łyżeczka cukru,
1 i 1/2 op. suszonych drożdży (ok. 10g),
- 120 ml ciepłego mleka,
- 175 ml ciepłej wody
 
Przesiać mąkę, sól i cukier do dużej miski, zrobić dołek.
Drożdże rozpuścić w mleku, wlać do dołka, lekko przysypać mąką. Pozostawić w cieple na 20 min.
Dodać wodę, wyrobić gładkie ciasto. Przykryć i zostawić w cieple na 2 godz. (lub do podwojenia objętości).
Zagnieść na blacie, przykryć i zostawić na kilka minut.
Podzielić na 10 - 12 części, uformować kulki. Podsypać mąką i ułożyć na blachach (zostawiając przestrzeń pomiędzy nimi).
Zostawić pod przykryciem (pod naoliwioną folią spożywczą) na około pół godz.
Zewnętrzną stronę dłoni naoliwić, wcisnąć do każdej bułki, robiąc wgłębienie prawie do dna. Przykryć i odstawić na kwadrans.
Piec przez 15 min. w temp. 230 st. C. Uwaga! Na dno piekarnika należy wstawić naczynie ze szklanką wrzątku, żeby bułki zyskały chrupiącą skórkę.
 



21.9.13

Prosty chleb pszenny

Kolejny prosty chleb do zrobienia na szybko.
 

 
Nie trzeba go zagniatać, wykonanie jest banalnie proste i szybkie.
Swój upiekłam w silikonowej formie keksówce  i taką formę polecam, żeby chleb miał ładny kształt.
 
Skórka jest chrupiąca, a miąższ delikatny - jeden z najlepszych chlebów.


 
Prosty chleb pszenny
(1 keksówka)
- 2 szkl. mąki pszennej (ok. 340g),
- szkl. ciepłej wody (250 ml),
- płaska łyżeczka soli,
- pół łyżeczki cukru
- op. suszonych drożdży (7g)
 
Mąkę, sól, cukier i drożdże wsypać do miski. Wlać wodę i zamieszać, żeby wszystkie składniki dokładnie się połączyły (nie za długo).
Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ok. 2 godz.).
Przełożyć do silikonowej formy (lub posmarowanej masłem i wysypanej mąką zwykłej formy).
Odstawić do podrośnięcia.
Piekarnik rozgrzać do 220-230 st. C, na spód włożyć naczynie z gorącą wodą. Chleb wstawić na środkowy poziom i piec przez 40 min.



20.9.13

Kanapkowa pasta z kurczaka

Najprostsza, najszybsza, najlepsza.
 
Można do niej wykorzystać pierś kurczaka, ale równie dobrze smakuje zrobiona np. z udek.
 
 
Kanapkowa pasta z kurczaka
- duża pierś kurczaka (lub inna część),
- szklanka bulionu,
- 2 łyżki keczupu,
- łyżka majonezu
 
Pierś kurczaka pokroić w kostkę, ugotować w bulionie. (Można wykorzystać inne części np. pozostałe z obiadu, można zamiast gotować podsmażyć je na patelni grillowej)
Wystudzić.
Zblendować z keczupem i majonezem.
Ewentualnie doprawić do smaku solą i pieprzem.



17.9.13

Ślimaczki cynamonowe

Cynamon, to jedna z tych rzeczy (obok karpia, kaszanki, wątróbki i chałwy), do których trzeba "dojrzeć". Ja dojrzałam i cynamon pchałabym teraz nawet do obiadu.
Na szczęście tego nie robię i poprzestaje na drożdżowych ślimaczkach.
 

 
Są pyszne, aromatyczne - w trakcie pieczenia pachnie cynamonem na pół kilometra od domu :)
Dla mnie w tej wersji najlepsze na ciepło, ale póki świeże nikt nimi nie powinien pogardzić.
Warto spróbować.


Cynamonowe ślimaczki
(ok. 20 szt.)
- 4 i 1/2 szkl. mąki (ok. 700g),
- półtora opakowania drożdży suszonych (ok. 10g),
- 1 szkl. mleka (250ml),
- 100 g masła,
- 2 łyżki cukru,
- 3 jajka,
- szczypta soli,
- 1/3 szkl. brązowego cukru (ok. 70g),
- 2-3 łyżki cynamonu
 
 
Mleko podgrzać, dodać 80g masła i cukier, wymieszać.
Drożdże oraz 3 i 1/2 szkl. mąki wymieszać.
 Stopniowo dodawać mleko, jajka, sól. Wyrabiać podsypując (w razie potrzeby) resztą mąki. Ciasto ma nie być leiste i odchodzić od rąk.
Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Ciasto odgazować (uderzyć), zostawić na kilka min.
Rozwałkować na podsypanej mąką stolnicy na duży prostokąt, posmarować resztą (roztopionego) masła, posypać brązowym cukrem i cynamonem.
Zwinąć jak roladę wzdłuż dłuższego boku.
Pokroić na równe kawałki (ok. 1.5 - 2cm), ułożyć na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawić do podrośnięcia.
Piec ok. 25 min. w temp. 160 st. C.


15.9.13

Murzynek

Murzynek to ciasto, które każdy zna. Niestety - ostatnio dość zapomniane.
Wszyscy zachwycają się brownie (które nie twierdze, że nie jest pyszne) czy innymi wymyślnymi rzeczami (koniecznie z zagraniczną nazwą).
A murzynek wcale nie zasługuje na to, żeby o nim zapomnieć!
 

 
Mocno kakaowe ciasto, idealne do zrobienia na szybko, gdy goście już w drodze.
I chyba każdy je lubi.


W domu piekło się zawsze ogromną blachę, ale ja upiekłam porcję w keksówce.
Wyrosło pięknie i zero zakalca!
Pycha :)


Murzynek
(forma keksówka)
- 2 szkl. mąki (ok 320g),
- 5 jajek,
 - 200g masła,
 - pół szkl. cukru (ok. 110g),
- 3 łyżki oleju,
- 3 czubate łyżki kakao,
 - łyżeczka proszku do pieczenia
 
Masło, cukier, olej, kakao i 1/3 szkl. wody podgrzać w garnku. Mieszając gotować, aż wszystko połączy się w jednolitą masę.
Wystudzić.
Żółtka oddzielić od białek, dodać do masy, dokładnie wymieszać.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, ciągle mieszając dodać do masy.
Masę delikatnie połączyć z pianą z białek.
Wyłożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec ok. 1 godz. w temp. 190 st. C.
 



12.9.13

Jajka faszerowane pieczarkami

Zainspirowałam się przepisem z gazety... Oczywiście po swojemu pozmieniałam - w oryginale były borowiki, ja użyłam pieczarek. Zmniejszyłam też ilość majonezu i śmietany.
 

Przyznam się uczciwie, że mi połączenie jajek i pieczarek niespecjalnie podeszło. Stanowczo nie mój smak.
Ale Majlord był zachwycony, a jest fanem jaj wszelakich, więc myślę, że może i Wam ten smak podpasuje.



 
Jajka faszerowane pieczarkami
(20 szt.)
- 10 jaj,
- 7-8 średnich pieczarek,
- mała cebula,
- 3-4 łyżki majonezu,
- łyżka śmietany,
- sól, pieprz
- odrobina oleju do smażenia
 
Jajka ugotować na twardo. Wystudzić, obrać, przekroić na pół.
Żółtka ostrożnie wyjąć i zetrzeć na tarce o małych oczkach. Białka ułożyć na półmisku.
 
Pieczarki umyć, drobno pokroić.
Cebule pokroić w małą kostkę.
Cebulę wrzucić na rozgrzaną patelnie z odrobiną oleju, zeszklić, dorzucić pieczarki. Podsmażać, mieszając, aż odparuje woda. Doprawić solą i pieprzem.
 
Farszem cebulowo-pieczarkowym wypełnić wgłębienia w białkach.
Majonez wymieszać ze śmietaną i polać białka.
Jajka posypać startymi wcześniej żółtkami.
 


10.9.13

Ciasto owsiankowe

Jako wielka fanka owsianki nie mogłam przejść obojętnie, gdy przepis na ciasto owsiane znalazłam TUTAJ.
 

 
Oczywiście, gdy przyszła mnie na nie ochota nie miałam w domu wszystkich wymaganych owoców. Dałam też znacznie mniej cukru.
Wyszło... zaskakująco.
To bardziej rodzaj owsianki na zimno, ale bardziej zwartej. Smakowało nam.
Warto dodać kwaśne owoce, żeby przełamać słodkość reszty.
 
Idealne dla fanów owsianki...


 
Ciasto owsiankowe
(na mniejszą tortownice)
- 1/4 szkl. cukru (ok. 50 g)
- 220g płatków owsianych (2 szkl. i trochę)
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 2 szkl. mleka (500ml),
- jajko,
- 2 łyżki masła,
- kilka kawałków brzoskwiń z puszki,
- pół szkl. jeżyn
 
Masło rozpuścić, ostudzić.
Brzoskwinie pokroić na mniejsze kawałki.
Wymieszać cukier, płatki i proszek.
Wymieszać mleko, jajko, roztopione masło.
W tortownicy ułożyć owoce, posypać suchymi składnikami i zalać mokrymi.
Piec przez 40 min. w temp. 175 st. C.
Wystudzić i trzymać w lodówce przed krojeniem.


8.9.13

Placuszki z kaszki ryżowej (dla dzieci)

W dawniejszych czasach często zostawało mi ledwo napoczęte opakowanie kaszki ryżowej - Lordas niewiele poza mlekiem chciał jeść, a my w ramach urozmaicenia kupowaliśmy mu wciąż nowe smaki, bo "może się skusi".
Zazwyczaj się nie kusił i zalegało.
Kaszkę ryżową można oczywiście wykorzystać do ciasteczek z dżemem, ale jeśli akurat nie chce się Wam piec - można z niej zrobić placuszki. Racuchy właściwie, bo z jabłkiem (dla mnie racuch, to zawsze z jabłkiem).
 

Są to bardzo delikatne placuszki - idealne dla dzieci. Dla dorosłych też.
Przy czym dorosłym mogą się wydać mdłe, ale taki urok kaszki ryżowej.

 
 
Placuszki z kaszki ryżowej
(mała porcja)
- ok. 70 g kaszki ryżowej o smaku owocowym (5 łyżek)
- 1-2 łyżki mąki pszennej,
- bardzo małe jabłko,
- jajko
 
Jabłko umyć, obrać, wyciąć gniazda nasienne i pokroić w bardzo małą kostkę.
Jajko roztrzepać, wsypać kaszę, wymieszać. Dodać mąkę i 2 łyżki wody, wymieszać.
Do masy dodać jabłko, wymieszać.
Patelnię teflonową mocno rozgrzać, nakładać łyżką małe placuszki i smażyć z dwóch stron na rumiano.
 

7.9.13

Drożdżówka topiona

Ciasto drożdżowe jest znane każdemu, najczęściej w standardowej postaci czyli to, gdzie po wyrobieniu zostawia się je w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Poniższe jest inne i dlatego mnie zainteresowało.
 

 
Całkiem mnie zaskoczyło - prawie nie przypomina w smaku zwykłego drożdżowego ciasta. To jest bardzo zbite, wręcz gliniaste (ale nie jest zakalcem), bardzo syci. Długo pozostaje świeże, choć można by sądzić, że będzie na odwrót..
Nie potrzeba czasu na wyrastanie, bo wypłynie na powierzchnię wody już po kilkunastu minutach.
A do tego - inaczej niż w zwykłym drożdżowym - nie daje się do niego roztopionego masła, a masło w formie stałej.



Drożdżówka topiona
(1 keksówka)
- 500 g mąki (3 szkl.)
- 50 g świeżych drożdży,
- 3 jajka,
- kostka masła (250g),
- łyżka mleka,
- pół szkl. cukru (ok. 100g),
- starta skórka ze sparzonej cytryny,
- garść rodzynek
 
Drożdże połączyć z ciepłym mlekiem, odstawić na chwilę.
Mąkę przesiać do miski, wbić jajka, dodać miękkie masło. Wlać rozczyn z drożdży.
Dokładnie wyrobić.
Ciasto zawinąć w szmatkę (np. pieluchę tetrową) i włożyć do miski z zimną wodą. Gdy wypłynie na powierzchnie, lekko osuszyć, dodać cukier, rodzynki i skórkę. Jeszcze raz wyrobić.
Przełożyć do silikonowej keksówki (lub wysmarowanej tłuszczem i wysypanej mąka zwykłej keksówki).
Piec około 40 min. w temp. 180 st. C.
 
 


Wolicie zwyczajnie wyrastające ciasto drożdżowe czy takie z wody?

5.9.13

Pasta do kanapek z kurczaka, cebuli i pomidorów

Szukam wciąż nowych pomysłów na wszelkie pasty i smarowidła do chleba, żeby nie było nudno.
 
Dziś przedstawiam Wam pastę z gotowanego kurczaka, cebuli i pomidorów.
 

 
Jest pyszna, ale musi koniecznie odstać przez noc, żeby smaki się połączyły.
Z pewnością nietypowa i - w przeciwieństwie do poprzednich - nie zmielona w blenderze.
Warto spróbować.


 
Pasta drobiowo - pomidorowa
- duża pierś z kurczaka,
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego,
- pomidor,
- cebula,
- rosół,
- sól, pieprz, papryka mielona
 
Rosół zagotować, wrzucić pokrojoną w kostkę pierś kurczaka i ugotować.
Osączyć, ostudzić, pokroić w małą kosteczkę.
Cebule obrać i drobno posiekać.
Pomidora umyć, pokroić w małą kostkę.
Mięso, cebulę, pomidora i koncentrat pomidorowy wymieszać.
Doprawić do smaku.
Zostawić w lodówce na kilka godz., żeby "naszła".



3.9.13

Gołąbki z piekarnika

Gołąbki lubimy, ale jawią się jako danie szalenie pracochłonne. W sumie nie bez przyczyny...
Ja mam jeszcze ten dodatkowy problem, że w UK dostać można tylko maleńkie kapustki. Zdarzyło mi się jednak na zakupach w polskim sklepie dostać ogromną kapustę, więc od razu pomyślałam o gołąbkach :)
Ale to duszenie w garnku i obawa o przypalenie mi nie pasowały - spróbowałam upiec je w piekarniku.
Wyszło nieźle.
 

 
W połowie zabrakło mi mięsa, więc część zrobiłam z kaszą i pieczarkami. Chyba nawet wolę tą wersję.
Gołąbki są mięciutkie, a farsz dobrze przypieczony.
 
Jedyne co je różni od gołąbków duszonych w garnku, to że farsz nie przenika sosem pomidorowym. Trochę szkoda...




Gołąbki z piekarnika
(2 naczynia jak ze zdjęcia)
- 1 duża kapusta,
- puszka pomidorów,
- szklanka bulionu
 
Na farsz mięsny:
- 500g mielonego mięsa,
- 120g ryżu,
- cebula,
- przyprawy do mięsa - sól, pieprz, papryka, majeranek
 
Na farsz z kaszy:
- 200 g pieczarek,
- woreczek kaszy jęczmiennej,
- 2 cebule
 
Z kapusty ostrym nożem wyciąć głąb, główkę włożyć do garnka z wrzątkiem i sparzać przez kilka minut - po kolei ostrożnie zdejmować poszczególne liście (ja robię to szczypcami do mięsa).
 
Mielone mięso mocno doprawić.
Ryż ugotować na sypko i ostudzić.
Dwie cebulę pokroić w małą kostkę.
Mięso, ryż i cebulę wymieszać.
 
Trzecią cebulę pokroić w małą kosteczkę i zeszklić.
Pieczarki drobno pokroić lub zetrzeć na tarce, podsmażyć z cebulą (aż woda wyparuje).
Kaszę ugotować, wystudzić, wymieszać z pieczarkami i cebulą. Doprawić.
 
Na środek liścia kłaść farsz, składać boki do środka, a później dół i górę w kopertkę.
Układać ciasno w naczyniu żaroodpornym.
 
Pomidory zblendować, wymieszać z bulionem, polać gołąbki.
 
Piec w temp. 180 st. C przez około 1,5 godz.
 


2.9.13

Amerykany

Amerykany (znane niektórym pod nazwą "Amoniaczki") to ciastka charakterystyczne - piecze się je z dodatkiem amoniaku, maja bardzo zbitą, choć lekko podobną do biszkoptu strukturę, a do tego ogromna ilość lukru.
Ten smak trudno opisać, kto nie jadł nie zrozumie.
Z pewnością warto ich spróbować.
 

 
Trudno mi było dostać amoniak - musiałam po niego jechać do polskiego sklepu, do dużego miasta (nie że specjalnie - co jakiś czas robimy tam spore zakupy). Raz otwarty amoniak trzeba zużyć od razu lub bardzo szczelnie zamknąć, bo inaczej wyparuje.
Nie trzeba się go bać - to amoniak specjalny do celów spożywczych (nie mylić z kosmetycznym!). Oczywiście - okropnie śmierdzi przy pieczeniu. Spodziewałam się zapachu, ale nie aż takiego! Dosłownie zwaliło nas z nóg i w całym domu były pootwierane okna, żeby zrobić maksymalny przeciąg. Ale było warto...
Ważne, żeby upieczone amerykany zdjąć z blachy i studzić na kratce - wtedy zniknie zapach (aczkolwiek ja lubię, kiedy mi przy jedzeniu leciutko tym amoniakiem jeszcze pachnie).


 
Bazowałam na przepisie z Moich Wypieków, ale wprowadziłam swoje modyfikacje - oczywiście zmniejszyłam ilość cukru (znacznie), a i tak pozostały słodkie.
Te amerykany są idealne - mięciutkie przez kilka dni (w ogóle się nie starzeją), lekko wilgotne, pachnące... Uwielbiam!


 
Amerykany
(ok. 15 sporych ciastek)
- 1 szkl. mleka (250ml),
- 3 jajka,
- 1/2 kg mąki pszennej (3 szkl.)
- pół szkl. cukru (ok. 100g),
- 125 g masła (pół kostki),
- 2 czubate łyżeczki amoniaku (cała mała torebka)

Lukier:
- 2 szkl. cukru pudru,
- kilka łyżek wrzątku

Masło roztopić, wystudzić.
Mąkę przesiać, wymieszać z cukrem i amoniakiem.
Mleko zmiksować z jajkami, dodawać mąkę, miksować, dodać zimny tłuszcz, zmiksować.
Na natłuszczoną lub nieprzywierającą blachę wylewać ciasto - około 2 łyżki na 1 sztukę. Należy zostawiać bardzo duże odstępy między ciastkami, bo bardzo się rozlewają i rosną!
Piec około 15 - 20 min. w temp. 180 st. C - aż się lekko zrumienią.
Koniecznie studzić na kratce!
Po ostudzeniu posmarować lukrem.
Ja lukier robię "na oko" - sypię cukier do miseczki, dolewam wody po jednej łyżce i każdorazowo mieszam - powtarzam póki konsystencja nie zacznie mnie zadowalać. Warto do lukru dodać kilka kropli soku z cytryny. Lukier na amerykany musi być bardzo gęsty.



1.9.13

Czekoladowe paluszki

Średnio mi się widziało lepić takie paluszki, ale akurat po innym wypieku zostały mi 2 białka, więc kapitulowałam.
W sumie słusznie - dziecku bardzo podeszły. Idealne do małej rączki, której właściciel po troszku je sobie podjada :)
 

 
Zbyt krótko je wyrabiałam - czekolada powinna mieć czas rozgrzać się od ciepła dłoni, żeby zdążyła się rozpuścić. Ale - przyznaje uczciwie - po mozolnym tarciu całej tabliczki nic więcej mi się nie chciało. Wyglądają bardziej jak pieguski niż paluszki czekoladowe, ale mam nadzieję, że będziecie mieć do tego więcej cierpliwości i wasze paluszki będą całe brązowe.
Jeśli chcecie bardzo słodkich paluszków - użyjcie mlecznej czekolady. Ja użyłam gorzkiej. Do tych paluszków nie ja dodaje cukru, więc cała słodycz pochodzić będzie właśnie z czekolady.


Paluszki czekoladowe
(15- 30 szt. zależnie od grubości i długości)
- 2 białka,
- 1 i 1/3 szkl. mąki pszennej (ok. 220g),
- 50 g masła,
- łyżeczka cukru waniliowego,
- tabliczka gorzkiej czekolady (100g)
 
Czekoladę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
Mąkę, białka, masło, cukier waniliowy zagnieść. Dodać do ciasta czekoladę i zagnieść jeszcze raz, aż całość dokładnie się połączy.
Kulać cienkie paluszki, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec ok. 10-15 min. w temp. 175 st. C.