Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pasty i pasztety. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pasty i pasztety. Pokaż wszystkie posty

8.2.14

Pasta twarogowa z papryką i rzodkiewką

Kolejna prosta pasta kanapkowa na bazie twarogu.
 
Nie przepadam za surową papryką, ale w tej postaci bardzo lubię... ;)
 


Pasta twarogowa z papryką i rzodkiewką
 
- 250g twarogu,
- pół czerwonej papryki,
 - 6 rzodkiewek,
- garść szczypiorku,
- łyżka śmietany kwaśnej
 
Twaróg rozgnieść, dorzucić posiekany szczypiorek, pokrojone w kostkę rzodkiewki i Dodać śmietanę, wymieszać.
Posolić do smaku.
 
 


5.2.14

Pasta twarogowa z orzechami i czosnkiem

Prosta, a ciekawa pasta do kanapek na bazie twarogu, z dodatkiem orzechów i czosnku.
Zaskakuje!
 
 


Pasta twarogowa z orzechami i czosnkiem
- 2 ząbki czosnku,
- łyżeczka masła,
 - 200 g twarogu,
- 4-5 posiekanych orzechów włoskich
 
Czosnek obrać, przecisnąć przez praskę. Utrzeć z masłem i twarogiem, wmieszać orzechy.
Posolić do smaku.
 


22.10.13

Bardzo dietetyczny krem kokosowy

Kokosowe smarowidło jak przez mgłę pamiętam z dzieciństwa. Jadłam je chyba tylko raz i oczywiście się zakochałam w nim po uszy.
Teraz już takich nie robią, więc trzeba sobie robić samemu.
 

Przepisów po blogosferze krąży mnóstwo, ale przerażająca większość zawiera w sobie ogromne ilości cukru i mascarpone.
A mascarpone do dietetycznych nie należy, oj nie...



 
Co zrobić jeśliby się chciało taki krem jeść łyżkami bez wyrzutów sumienia?
Pozmieniać...! ;)
 
Mascarpone zastąpiłam chudym twarogiem, śmietanę - mlekiem.
Cała słodycz w nim pochodzi z herbatników, a tych nie ma za dużo.
Smakuje trochę jak megakokosowy sernik na zimno. Twaróg uwielbiam w każdym wydaniu, więc dla mnie pycha!


 
Bardzo dietetyczny krem kokosowy
(1 słoik)
- 100g wiórków kokosowych,
- 100g chudego białego sera,
- 8 herbatników BeBe (dwie malutkie paczuszki),
- 10 łyżek mleka,
- ewentualnie łyżka miodu
 
Harbatniki pokruszyć, zalać mlekiem, zostawić aż nasiąkną.
Ser zblendować, żeby stał się gładki (lub przepuścić przez maszynkę jak na sernik).
Ser, wiórki, miód dodać do herbatników z mlekiem, dokładnie wymieszać.
Przechowywać w słoiku w lodówce.
 
Uwaga! Taki krem na bazie twarogu ma bardzo krótką datę przydatności do spożycia! Pamiętajcie, że biały ser się bardzo szybko psuje.




Ale kto się oprze przed wyjadaniem go łyżkami?:)

20.9.13

Kanapkowa pasta z kurczaka

Najprostsza, najszybsza, najlepsza.
 
Można do niej wykorzystać pierś kurczaka, ale równie dobrze smakuje zrobiona np. z udek.
 
 
Kanapkowa pasta z kurczaka
- duża pierś kurczaka (lub inna część),
- szklanka bulionu,
- 2 łyżki keczupu,
- łyżka majonezu
 
Pierś kurczaka pokroić w kostkę, ugotować w bulionie. (Można wykorzystać inne części np. pozostałe z obiadu, można zamiast gotować podsmażyć je na patelni grillowej)
Wystudzić.
Zblendować z keczupem i majonezem.
Ewentualnie doprawić do smaku solą i pieprzem.



5.9.13

Pasta do kanapek z kurczaka, cebuli i pomidorów

Szukam wciąż nowych pomysłów na wszelkie pasty i smarowidła do chleba, żeby nie było nudno.
 
Dziś przedstawiam Wam pastę z gotowanego kurczaka, cebuli i pomidorów.
 

 
Jest pyszna, ale musi koniecznie odstać przez noc, żeby smaki się połączyły.
Z pewnością nietypowa i - w przeciwieństwie do poprzednich - nie zmielona w blenderze.
Warto spróbować.


 
Pasta drobiowo - pomidorowa
- duża pierś z kurczaka,
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego,
- pomidor,
- cebula,
- rosół,
- sól, pieprz, papryka mielona
 
Rosół zagotować, wrzucić pokrojoną w kostkę pierś kurczaka i ugotować.
Osączyć, ostudzić, pokroić w małą kosteczkę.
Cebule obrać i drobno posiekać.
Pomidora umyć, pokroić w małą kostkę.
Mięso, cebulę, pomidora i koncentrat pomidorowy wymieszać.
Doprawić do smaku.
Zostawić w lodówce na kilka godz., żeby "naszła".



19.5.13

Jajka nadziewane pastą z wędzonego łososia

Już tu chyba wspominałam, że ja za łososiem nie przepadam. Zjeść zjem, ale żeby za nim tęsknić - nie. Tomek za to lubi baaardzo i w każdej postaci (o ile jest to postać wędzona).
Specjalnie dla niego czasem się poświęcam i robię jajka nadziewane pastą z łososia.
Pierwszy raz trafiły na nasz stół przy okazji urodzin Michałka (i właśnie dlatego tylko jedno zdjęcie), ale od tamtej pory bywały częściej (nie fociłam, bo byłam przekonana, że mam na dysku całą ich sesje).
 
Nawet taki antyłosoś jak ja się na nie pokusi - bardzo kremowy farsz, wyraźnie łososiowy i z nutką koperku.
 
Polecam!
 
Ahh... Albo skąpo nadziewam, albo robię tego za dużo - pasty zawsze zostaje mi więcej niż jajek i resztę wykorzystuje na kanapki (jest pyszna!)
 

Jajka nadziewane pastą z łososia
(16 szt.)
- 8 jaj,
- około 200 g serka mascarpone,
- łyżka majonezu,
- 3-4 łyżki posiekanego koperku,
- 150 - 200 g wędzonego łososia
 
Jajka ugotować na twardo, wystudzić.
Obrać i każde przekroić na pół.
Wyjąć z nich żółtka.

Łososia pokroić na małe kawałki.

Do żółtek dodać serek, koperek, majonez i łososia.
Całość dokładnie zmiksować blenderem.

Pastę przełożyć do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki.
Napełnić nią białka.

Przechowywać oczywiście w lodówce, ale warto wyjąć chwilę przed podaniem - w temperaturze pokojowej są smaczniejsze.


Lubicie łososia czy raczej omijacie?


4.5.13

Paprykarz

Trochę zapomniany i trochę pogardzany dodatek do kanapek...
My bardzo lubimy, jakimś cudem Tomek nawet bardziej niż ja.
Oczywiście znalezienie dobrego paprykarza w sklepie jest niemożliwe - te konserwy pływają w wodzie, co nie jest wodą jest ryżem, a rybą tylko pachnie. Fuj! Tani, bo tani, ale nawet tych kilku złotych na niego żal.
 
Lepiej zrobić domowy - nie można mu się oprzeć, nie cieknie z niego woda i całość nie przypomina papki.
 

Chyba nikomu nie trzeba przestawiać połączonego smaku ryby, ryżu, cebulki i pomidorów.
Ten domowy nikomu nie skojarzy się z resztkami - polecam.
Zazwyczaj robię go z połowy makreli (drugie pół przeznaczając na pastę) i nie trzymam się dokładnie ilości składników. Podaje je w przybliżeniu.



 
Paprykarz
- połowa dużej wędzonej makreli,
- pół woreczka ryżu,
- średnia cebula lub pół dużej,
- odrobina oleju,
- 2-3 łyżki koncentratu pomidorowego
 
Ryż ugotować na sypko, odcedzić, ostudzić.
Makrelę dokładnie obrać ze skóry i ości.
Cebulę posiekać w kostkę i podsmażyć na oleju.
Na patelnie dodać przecier, chwilkę podsmażyć. Zawartość patelni wymieszać z rybą i ryżem.
Ewentualnie doprawić do smaku solą i pieprzem.


27.4.13

Pasta jajeczna

Pasta jajeczna jest naszym numerem jeden z wszelkich smarowideł i past do kanapek.
Robię jej najwięcej jak się da - pamiętając jednak, że szybko się psuje i trzeciego dnia (choćby w lodówce) nie jest już dobra.
Dodaję do niej koperek lub szczypiorek - albo jedno i drugie.
I nieodmiennie zawsze słyszę "Tylko daj dużo majonezu!"
 
Strasznie mi wstyd, bo kiedy jeszcze potrafiłam zrobić zupę smakującą jak pomyje zdarzało nam się kupować taką pastę w Tesco.
A przecież wystarczy tylko ugotować jajka i dorzucić majonez!
 

 
Pasta jajeczna
- jajka (u nas około 8),
- majonez (2 łyżki),
- sól, pieprz,
- koperek i szczypiorek - posiekane
 
 
Jajka ugotować na twardo, ostudzić i obrać.
Zetrzeć na tarce na największych oczkach.
Dorzucić majonez, przyprawić.
Całość wymieszać.


22.3.13

Pasta do chleba z makreli i jajek

Bardzo lubimy wszelkiego rodzaju smarowidła do chleba, więc chętnie wykonałam to połączenie ryby i jajka :)
 

 
Jest bardzo smaczne - idealne do kanapek.
Nie dodaje soli, bo makrele zazwyczaj są bardzo słone.
Doprawiam tylko pieprzem, koperkiem i szczypiorkiem.


 
Pasta do chleba z makreli i jajek:
- pół dużej makreli wędzonej,
- 2-3 ugotowane jajka,
- 2 łyżki majonezu,
- pieprz,
- posiekany koperek i szczypiorek
 
Mięso z makreli podzielić na drobne kawałki - uważnie wyjmując ości.
Jajka pokroić w małą kostkę.
Rybę, jajka i majonez wymieszać. Doprawić do smaku.



8.7.12

Pasztet tylko z wątróbki

Nie przesadzę jeśli napiszę, że uwielbiam pasztety.
Każde.
I te drogie, zapiekane, w całości z mięsa i te taniutkie w złotych kubeczkach, którym do mięsa dość daleko.
Przedkładam pasztet nad większość wędlin, sery i warzywa... No... może Brie mógłby z nimi wygrać :)

Mieliśmy w domu wątrobkę na którą zupełnie nie miałam ochoty...
Stała się pasztetem.
Chociaż nie ma w nim praktycznie żadnych dodatków - to taka bardziej wątrobianka.
Tomek powiedział, że smakuje jak przemielna wątróbka... Trudno mu odmówić racji...



- porcja wątróbki drobiowej (200-300g),
- pół cebuli,
- ząbek czosnku,
- dwie lub trzy łyżki masła

Wątróbkę myjemy, osuszamy, usuwamy błony.
Cebulę kroimy w bardzo drobną kostkę.
Czosnek przeciskamy przez praskę.

Rozgrzewamy trochę tłuszczu, krótko smażymy wąróbkę z obu stron - żeby nie stwardniała, solimy po usmażeniu. Przekładamy do miseczki.
Na maśle szklimy cebulę, pod koniec dorzucamy czosnek, chwilę przesmażamy.

Cebulę z czosnkiem i resztkami masła wlewamy na wątróbkę.
Dokładnie blendujemy (nie miałam wtedy blendera, ale widelec i trochę cierpliwości też się sprawdziły...)

I już - mamy swoje wąróbkowe smarowidło! :)




Uwaga - tylko dla wątróbkowych koneserów :)