Kokosowe smarowidło jak przez mgłę pamiętam z dzieciństwa. Jadłam je chyba tylko raz i oczywiście się zakochałam w nim po uszy.
Teraz już takich nie robią, więc trzeba sobie robić samemu.
Przepisów po blogosferze krąży mnóstwo, ale przerażająca większość zawiera w sobie ogromne ilości cukru i mascarpone.
A mascarpone do dietetycznych nie należy, oj nie...
Co zrobić jeśliby się chciało taki krem jeść łyżkami bez wyrzutów sumienia?
Pozmieniać...! ;)
Mascarpone zastąpiłam chudym twarogiem, śmietanę - mlekiem.
Cała słodycz w nim pochodzi z herbatników, a tych nie ma za dużo.
Smakuje trochę jak megakokosowy sernik na zimno. Twaróg uwielbiam w każdym wydaniu, więc dla mnie pycha!
Bardzo dietetyczny krem kokosowy
(1 słoik)
- 100g wiórków kokosowych,
- 100g chudego białego sera,
- 8 herbatników BeBe (dwie malutkie paczuszki),
- 10 łyżek mleka,
- ewentualnie łyżka miodu
Harbatniki pokruszyć, zalać mlekiem, zostawić aż nasiąkną.
Ser zblendować, żeby stał się gładki (lub przepuścić przez maszynkę jak na sernik).
Ser, wiórki, miód dodać do herbatników z mlekiem, dokładnie wymieszać.
Przechowywać w słoiku w lodówce.
Uwaga! Taki krem na bazie twarogu ma bardzo krótką datę przydatności do spożycia! Pamiętajcie, że biały ser się bardzo szybko psuje.
Ale kto się oprze przed wyjadaniem go łyżkami?:)