Gołąbki lubimy, ale jawią się jako danie szalenie pracochłonne. W sumie nie bez przyczyny...
Ja mam jeszcze ten dodatkowy problem, że w UK dostać można tylko maleńkie kapustki. Zdarzyło mi się jednak na zakupach w polskim sklepie dostać ogromną kapustę, więc od razu pomyślałam o gołąbkach :)
Ale to duszenie w garnku i obawa o przypalenie mi nie pasowały - spróbowałam upiec je w piekarniku.
Wyszło nieźle.
W połowie zabrakło mi mięsa, więc część zrobiłam z kaszą i pieczarkami. Chyba nawet wolę tą wersję.
Gołąbki są mięciutkie, a farsz dobrze przypieczony.
Jedyne co je różni od gołąbków duszonych w garnku, to że farsz nie przenika sosem pomidorowym. Trochę szkoda...
Gołąbki z piekarnika
(2 naczynia jak ze zdjęcia)
- 1 duża kapusta,
- puszka pomidorów,
- szklanka bulionu
Na farsz mięsny:
- 500g mielonego mięsa,
- 120g ryżu,
- cebula,
- przyprawy do mięsa - sól, pieprz, papryka, majeranek
Na farsz z kaszy:
- 200 g pieczarek,
- woreczek kaszy jęczmiennej,
- 2 cebule
Z kapusty ostrym nożem wyciąć głąb, główkę włożyć do garnka z wrzątkiem i sparzać przez kilka minut - po kolei ostrożnie zdejmować poszczególne liście (ja robię to szczypcami do mięsa).
Mielone mięso mocno doprawić.
Ryż ugotować na sypko i ostudzić.
Dwie cebulę pokroić w małą kostkę.
Mięso, ryż i cebulę wymieszać.
Trzecią cebulę pokroić w małą kosteczkę i zeszklić.
Pieczarki drobno pokroić lub zetrzeć na tarce, podsmażyć z cebulą (aż woda wyparuje).
Kaszę ugotować, wystudzić, wymieszać z pieczarkami i cebulą. Doprawić.
Na środek liścia kłaść farsz, składać boki do środka, a później dół i górę w kopertkę.
Układać ciasno w naczyniu żaroodpornym.
Pomidory zblendować, wymieszać z bulionem, polać gołąbki.
Piec w temp. 180 st. C przez około 1,5 godz.
fajne rozwiązanie, nigdy nie piekłam gołąbków. A rzadko je też bardzo robię, jakoś zawsze wybieram co inne albo robię gołąbki bez zawijania:)
OdpowiedzUsuńLubię te bez zawijania, ale nie mam cierpliwości do drobnego siekania kapusty...
UsuńJa zaczełam ścierać kapustę na grubej tarce
UsuńTeż niezły pomysł :)
Usuńświetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńJuż z rana miałam do Ciebie tu wejść, ale z powodu aktualnego wtedy głodu sobie darowałam. Teraz jestem po obiedze i mogę na spokojnie poczytać i pooglądać te piękne gołąbeczki :D mniam i jeszcze raz mniam! Ja baaardzo lubię. Moja mama robi w piekarniku z ryżu i mięsa, pychota!
OdpowiedzUsuńCwaniara :D
UsuńGołąbki wymiatają :D
Bardzo lubię gołąbki, oczywiście najsmaczniejsze są te w wykonaniu babci :) Jednak do tej pory nie miałam okazji próbować pieczonych gołąbków, chyba bym nawet nie wpadła na to żeby je tak przygotować, a wyszły fantastycznie :))
OdpowiedzUsuńSama bym nie wpadła na pieczenie ich w piekarniku, gdyby nie to, że kupiłam ogromną kapustę i dopiero w domu się zorientowałam, że nie mam garnka zdolnego pomieścić choćby połowę gołąbków z niej zrobionych :D
UsuńA jak to mówią - potrzeba matką wynalazków :)
Uwielbiam gołąbki. Najbardziej te klasyczne z ryżem i mięsem:) Zdarza mi się tez je zapiekać. Ostatnio zapiekałam gołąbki z młoda kapustą. Narobiłaś mi smaku:)
OdpowiedzUsuńOjej... Marzy mi się młoda kapusta...
UsuńUwielbiam gołąbki! Właśnie dochodzą mi w piekarniku. Piekę 1,5h. nie wiem czy nie za długo. Nie przepadam za gołąbkami bez mięsa. Wydają się takie... oszukane.
OdpowiedzUsuńFaktycznie - gołąbek z mięchem najlepszy :) Ale wersja z kaszą i grzybami też nie jest bardzo zła. Rzecz gustu :)
Usuń