Jako dzieciak nie lubiłam chałwy.
Gdzie ja miałam głowę?!
Teraz wszyscy w domu za nią przepadamy :)
Ta kupna - niestety - kosztuje dość sporo, a skład ma taki, że czasem boku opakowania brakuje dla tych wszystkich chemikaliów.
Można prościej i lepiej - domowo.
Taka domowa chałwa jest przepyszna - choć wychodzi jej zazwyczaj bardzo mało, to skutecznie już kilka kawałków potrafi zasłodzić :)
Nie podaję dokładnej ilości składników, bo wszystko zależy od upodobań - ja dosładzam co chwilę próbując, a i tak dla Tomka zawsze "mogłoby być bardziej słodkie".
Domowa chałwa
(ilość można dowolnie zwiększać/ zmniejszać)
- 300 g sezamu,
- 2-3 łyżki miodu (lub więcej w zależności od upodobań)
+ mak / wiórki kokosowe / kakao / rodzynki - co kto lubi
Sezam wrzucam do wysokiego naczynia i miele blenderem, aż do uzyskania konsystencji pasty.
Dodaje stopniowo miód, aż stanie się tak słodka jak lubimy - na tym etapie mieszam łyżką (jest to też moment na dodanie ewentualnych bakalii) :)
Z masy formuje gruby "baton", zawijam w folię spożywczą i wkładam na kilka godzin do lodówki.
Schłodzony kroję na kawałki.
Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm! A co jak nie mam blendera?
OdpowiedzUsuńOj :(
UsuńChyba musisz kupić :D
W Tesco powinny być jakieś za około 20 zł - w każdym razie ja swój właśnie w Tesco kupiłam za 5 funtów :D
Może dałoby się użyć pasty tahini zamiast mielić sezam?
UsuńRównie dobrze można od razu kupić chałwę w sklepie ;)
UsuńTahini składa się nie tylko z sezamu, a jest od sezamu (i kupnej chałwy) o wiele droższa...
Możesz użyć młynka do kawy, jeśli masz, ręcznego lub automatycznego, lub moździerz, tylko będzie przy tym więcej pracy.
UsuńPozdrawiam.
prawdziwa tahini składa się tylko i wyłącznie z prażonych i mielonych ziaren sezamu :)
UsuńZdecydowanie warto zrobić domową chałwę zamiast zajadać się kupną :)
OdpowiedzUsuńO tak :)
Usuńdoskonały pomysł dla chałwożerców takich jak ja :)
OdpowiedzUsuńI ja :)
Usuńdomowa chałwa najzdrowsza, na pewno jest o wiele smaczniejsza od sklepowych, fajny przepis ;)
OdpowiedzUsuńDużo, dużo smaczniejsza :)
UsuńSama za chałwą średnio przepadam (kto wiem, może mi też się odmieni), ale mój ojczym oddałby za dobrą chałwę życie. Pomyślę o niej pod koniec czerwca, na dzień ojca :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńPowinien być zachwycony!
Uwielbiam domową chałwę ! Proponuję Ci przed zblenderowaniem jeszcze sezam podprażyć- cudo !
OdpowiedzUsuńTo już za dużo zmywania - dodatkowa patelnia i łycha. Nie lubię sobie utrudniać życia ;)
Usuńja co prawda chałwę samą w sobie średnio lubię, ale w wypiekach to już inna bajka :) nie wiedziałam, że można ją tak łatwo zrobić, super przepis
OdpowiedzUsuńJa z kolei w wypiekach za nią nie przepadam :)
UsuńMoj maz uwielbia chalwe...Mam sporo prazonego sezamu,czy taki sie nadaje?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej - niektórzy specjalnie podprażają sezam przed blendowaniem :)
Usuńkoniecznie muszę wypróbować! :-D
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie, a co najważniejsze nie zawiera żadnych chemicznych ulepszaczy. Wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuń