Nie jestem wielką fanką krewetek - co nie znaczy, że nie zjem jeśli są dobrze zrobione.
Te są.
To nasze ulubione krewetki (no dobra! jedyne jakie robię...) i nie raz już gościły na naszym stole.
Zawsze podaje je z domowym tagliatelle na który przepis znajdziecie tutaj.
Przepis na nie podawał Buddy Valastro w jednym ze swoich programów - choć nie mam żadnej pewności, że dobrze wszystko zapisałam, bo pisałam z pamięci już po zakończeniu programu.
Właściwie można przyjąć, że o czymś zapomniałam...
Smaczne, chrupiące od bułki krewetki smażone na maśle z natką pietruszki, megaczosnkowe.
Nam w to graj! :)
Tagliatelle ze smażonymi krewetkami
(dla 2 osób mniej więcej)
- domowe tagliatelle (porcja z około 3 jajek i 300 g mąki)
- 3 łyżki masła,
- 3 ząbki czosnku,
- 200-300 g krewetek (gotowych do obróbki - obranych itd.),
- czubata łyżka posiekanej natki pietruszki,
- 2 łyżki bułki tartej,
- sok z 1/2 cytryny
Makaron ugotować.
Masło rozpuścić na dużej patelni. Wrzucić przeciśnięty przez praskę czosnek, a następnie krewetki.
Gdy się zrumienią z jednej strony - przewrócić na drugą.
Posypać całość natką pietruszki, na każdą krewetkę wysypać trochę tartej bułki i pozwolić jej się przysmażyć.
Całość skropić sokiem z cytryny.
Zdjąć z ognia.
Ugotowany makaron wrzucić na patelnie z krewetkami, dokładnie wmieszać - żeby oblepił się masłem.
Najlepsze od razu po wymieszaniu.
pysznie wygląda, nie jadłam jeszcze takiego dania a chętnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńTo był też mój pierwszy raz z krewetkami :)
UsuńMnie też w to graj :) Choć za tagliatelle nie przepadam to krewetki bym chętnie wyjadła!
OdpowiedzUsuńChyba akurat domowe tagliatelle z kupnym nie ma nic wspólnego - poza kształtem :)
UsuńBuddy Valastro ten jak coś ugotuje to oczu nie mogę oderwać. Dzięki niemu też mam kilka swoich udoskonaleń.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńAle lubi przesadzać z masłem i cukrem - strasznie tłuste i słodkie są te jego dania :)