Do niedawna święcie wierzyłam, że brownie to taki murzynek, tylko ładniej nazwany... Murzynka bardzo lubię jako tanie, szybkie, nieskomplikowane ciasto i niekoniecznie chciałam ładować w niego czekoladę i inne dodatki.
W końcu się skusiłam i... co za zaskoczenie!
To nie suchy murzynek, a bardzo miękkie, bardzo wilgotne, dosłownie rozpadające się w buzi ciasto!
Troszkę się rozczarowałam, bo słyszałam opinie, że to taki murzynek z zakalcem, a za zakalcami przepadam... Tymczasem w swoim brownie nie uświadczyłam zakalca godnego uwagi... Trochę szkoda :)
To pierwszy angielskiego pochodzenia przepis jaki wypróbowałam, więc uprzedzam lojalnie, że megasłodki (dlatego w przepisie podaje zmniejszoną ilość cukru).
Proste brownie z orzechami:
- 115 g gorzkiej czekolady,
- 55 g masła/ margaryny,
- 3 jaja,
- 3/4 szkl cukru,
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii,
- 40 g mąki (1/4 szkl.),
- 25 g kakao,
- 1 lyżeczka proszku do pieczenia,
- 55 g jugurtu naturalnego lub kefiru,
- 85 g orzechów włoskich.
Czekoladę połamać na kawałki, wraz z masłem roztopić w kąpieli wodnej.
Jajka, cukier i ekstrakt utrzeć na puszystą masę.
Mąkę przesiać, wymieszać z kakao i proszkiem, dodać jogurt, orzechy i czekoladę rozpuszczoną z masłem, po czym drewnianą łyżką delikatnie połączyć z masą jajeczną.
Piec w blaszce do brownie lub tortownicy przez 45 min. w 160 st. C.
A dla fanów białej czekolady mieszkających w UK - odkrycie!
W angielskich dużych Tesco można dostać krem do smarowania pieczywa... Coś jak nutella, tylko biała...:)
Muszę przyznać, że nie jest najgorsza - słodka bardzo, ale czego się spodziewać...
Tomek uwielbia i chyba na serio myśli, że nie widzę, gdy podczas zakupów upycha ją między mrożonkami w wózku... Jeśli mu się uda dobić z nią do kasy (o ile podstępu nie wykryję i nie odniosę) wyjada wielką łychą.
Kto lubi niech próbuje :)
Ja nie jadłam tego ciasta nie lubie takich gliniastych
OdpowiedzUsuńOno nie jest gliniaste... Bardziej przypomina... hmm... coś jakby bardzo ciężki i bardzo zwarty upieczony mus :D
UsuńTzn. gdyby mus dało się upiec ;)
wilgotne jak lubię.
OdpowiedzUsuńbardzo :)
UsuńKolejny ciekawy przepis. Ja nie lubię tych ciast z "zakalcem"
OdpowiedzUsuńPs. a przepisy na coś innego niż słodkości będą? :)
Czasem staram się sfotografować obiady jeśli robię coś innego niż pyrki + mięcho + warzywo...
UsuńAle - nie wiem jak u Ciebie - u nas prawie codziennie albo pada, albo zbiera się na deszcz... I zawsze to jedzenie wychodzi szare lub niebieskie... A obiady mamy koło 16-17 i trudno już o słońce :)
Chociaż... mam kilka zaległych zdjęć rzeczy niesłodkich w folderze - postaram się częściej wrzucać właśnie takie :)
wyślij mi to do polski *czyt słoiczek białej czekoladki*!! prrooszeeeeeeee ahahahha
OdpowiedzUsuńa ciasto - lubisz zakalce?! zapraszam do mnie :D jestem antypiekarz, nawet biszkopt wyjdzie mi zakalcem ahahha
A wiesz, że bym Ci wysłała? Ale jest ciężki, poza tym biorąc pod uwagę co zrobili z lakierami, to dotarłby w kawałkach.. O ile w ogóle ;)
UsuńObiecuje, że jak się będziemy autem do Pl wybierać, to spakuje i wyślę już z kraju :P albo nawet Ci podrzucę :D
I wtedy możesz mi upiec zakalca :D
Aaaaaaaaaaa super !
UsuńNooo, oni by w tej poczcie mi to zjedli !!!
no ja dziś robię to ciasto, zobaczymy co mi wyjdzie;)
OdpowiedzUsuńdaj znać :)
Usuń