Jestem z Wielkopolski i uwielbiam pyrki.
Mogłabym je jeść non stop, zupełnie zapominając o innych potencjalnych częściach obiadu.
Uwielbiam plendze, wszelkie kluski - kopytka, aksamitki, pyzy, ale i babkę ziemniaczaną i ziemniaki z sosem i pyrki krychane też... Aaa zapomniałabym o prażokach!
Jednocześnie dla mnie plendz, to ma być plendz - ma się składać z ziemniaka. Nie z cebuli, nie z diabeł wie jakiej ilości mąki, tylko z ziemniaka... Wszelkie sosy, gulasze i polewki są przy nim zbędne. (Choć oczywiście nie odmawiam, gdy się już trafią).
Ludzie polewają je śmietaną, posypują cukrem - my jemy same... I ilość na osobę idzie wtedy w naście...
Dlatego staram się nie robić ich tak często :)
Plendze (placki ziemniaczane)
- ziemniaki (wedle uznania - u nas minimum kilogram...),
- mąka pszenna,
- 1 jajko,
- 1 łyżeczka soli
Ziemniaki obrać, opłukać, zetrzeć na tartce o małych oczkach.
Gdy już mamy je utarte w misce, wierzch wygładzić i posypać całość równomiernie mąką na grubość około 1 cm (tak się robiło u mnie w domu, żeby odstawić "na zaś", a dla mnie to się stało wyznacznikiem ile mąki ma być).
Wbić jajko, wsypać sól, wymieszać.
Na patelni rozgrzać olej.
Przy czym: jeśli wlejecie dużo oleju (= 1-2 cm), to placki będą chrupiące, ale też strasznie tłuste. Ja wlewam niedużo oleju (sięga około pół cm od dna patelni) - placki nie są wtedy tak chrupkie, ale za to mniej tłuste.
Na rozgrzany olej wykładać łyżką porcje ciasta, lekko rozsmarować (placek zbyt gruby będzie w środku surowy!) smażyć z obu stron na rumiano.
Wykładać na papierowe ręczniczki, żeby się pozbyć nadmiaru tłuszczu.
Podawać od razu.
***
Autorka bloga Zjedz ze smakiem zaprosiła mnie do zabawy w 11 pytań.
Bardzo lubię pisać o sobie, więc niezmiernie mnie to ucieszyło :))
Zasady:
Otagowana osoba odpowiada na 11 pytań, a następnie zaprasza do zabawy kolejne 11 osób zadając im swoje 11 pytań. Nie tagujemy osoby, która nas otagowała.
Pytania do mnie:
1. Kawa czy herbata?
- Stanowczo kawa z dużą ilością mleka :)
Nie mogę znaleźć ulubionej herbaty, ale ją też zazwyczaj pije z mlekiem :)
2. Pies czy kot? A może...
- Pies. Nie znoszę kotów!
A feee, potworne obcieracze... U nas w domu zawsze był jakiś kot - przyłazi toto, obciera się o nogi, drapie meble, zostawia myszy pod drzwiami... Nie znoszę, bleee...
3. Warzywa czy owoce?
- Owoce :)
4. Basen, rower czy jogging?
- Emm... Hula - hoop...? Nawet jakiś czas temu biegałam dla zdrowia, ale padało, padało, padało, a później przestało mi się chcieć...
5. Ulubiona roślina jadalna?
- Ziemniak!
6. Narty czy plaża?
- Własny dom :)
7. Ciekawy film, który ostatnio oglądałeś/aś.
- Nieczęsto oglądam filmy... Prawie nigdy nie wytrzymuję do końca - nudzą mnie.
Niemniej z radością obejrzałam ostatnio (po raz kolejny) "Harrego Potera i Zakon Feniksa"
8. Książka jaką ostatnio czytałaś/eś?
- Ostatnio przeczytana: gniot o nazwie "Biała masajka"
Aktualnie czytam: "Bez mojej zgody" Jodi Picoult
9. Wanna czy prysznic?
- Kiedyś wanna, teraz prysznic..
10. Czy segregujesz odpady?
- W poprzednim domu mieliśmy osobny kosz na rzeczy do recyklingu.
Obecnie wszystko wędruje do wspólnych koszy pod domem, a są tylko czarne (nierecykligowe), więc nie segreguję...
11. Zupa czy krem?
- Zupa. Nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam krem, ale wolę przeżuwać i czuć co jem...
Kremy kojarzą mi się z papkami mojego Synka :)
a ja dzisiaj miałam na obiad ziemniaki, kartofle i pyrki =D =D
OdpowiedzUsuńMy często mamy, bo dla Tomka obiad bez pyrek, to nie obiad :P Chociaż teraz się wycwaniłam i przemycam kasze, ryż, jakieś zapiekanki :)
UsuńMy z Tomkiem też kochamy słodyczę ;) Co po nim szczególnie widać ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste placki ziemniaczane :) zwłaszcza z cukrem i polane śmietaną :)
Chyba następnym razem sobie zrobie jednego na słodko - chce sobie przypomnieć ten smak:)
UsuńI to się nazywa prosto i smacznie. Uwielbiam takie smaki - nieskomplikowane i wyraziste.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do odwiedzenia mojego bloga.
odwiedze w wolnej chwili:)
Usuńbez udziwnień i tak zawsze są smaczne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
i to jeszcze jak :)
UsuńPlacki to moja wielka słabość - mogłabym jeść, jeść, jeść...
OdpowiedzUsuńPysznie u Ciebie!
Pozdrawiam:)
I ja...
UsuńŻeby one tylko były mniej tuczące :)
Uwielbiam placki ziemniaczane:) ale dodaję do nich cebulę i czosnek:))Najlepiej smakują mi na słodko z cukrem lub z serem żółtym. Pychota!
OdpowiedzUsuńAle cukrem posypujesz te cebulowo-czosnkowe placki?:>
Usuń