23.6.13

Bułeczki Dukana

Ogólnie jestem przeciwniczką wszelkich układanych diet, dukanów i podobnych pierdół. Zupełnie nie wiem na czym ta dieta polega i wiedzieć nie chce.
Ale znalazłam w gazecie przepis na te bułki i bardzo mnie zaciekawiło jak z dosłownie trzech składników może powstać pieczywo...
 

 
Bułki wyszły... dziwne.
Nie powiem, żeby były całkiem okropne - gdybym miała jeszcze motywacje do odchudzania może jadłabym je częściej.
Smakowały jak zimna owsianka. Niestety - zgodnie z przepisem - dałam za mało soli i to psuło smak.
Bardzo charakterystyczne - może komuś zasmakują bardziej niż mi.
Tak czy owak zdrowiej zjeść taką twarogową bułeczkę niż wielką "watową" białą bułę.
 
Bułki prawie nie rosną i bardzo ciężko je uformować w zgrabne kulki - co widać.


Bułeczki Dukana
(około 6 małych sztuk)
- 12 łyżek otrębów owsianych,
- 3 jajka,
- 250 g chudego białego sera,
- łyżeczka soli,
- łyżeczka proszku do pieczenia
 
Jajka rozbełtać.
Ser biały pokruszyć, wymieszać z jajkami.
Wsypać otręby, sól i proszek do pieczenia.
Formować małe bułki.
Piec w temp. 180 st. C, aż się zrumienią (u mnie około 20 min.)



12 komentarzy:

  1. no, no :) przepis wygląda mega apetycznie, choć ja również podobnie jak ty nie jestem zwolenniczką diet, a na pewno nie dukana. Nie mniej jednak przepis wygląda apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię domowe pieczywo:) a jak jest zdrowe jak to to już w ogóle jestem na tak:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie samo zdanie - domowe pieczywo wygrywa :)

      Usuń
  3. Wyglądają, jakby miały zakalec.. A ten twaróg mnie wręcz odrzuca. To ja już wole ziemny i pełnoziarnisty ze sklepu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miały zakalca tylko taką zbitą konsystencje :P

      Usuń
  4. jedyna dieta jaka miała dla mnie jakikolwiek sens to dieta Montignaca. Bardzo fajne zasady, generalnie wszystko było można jeść, tylko trzbea było odpowiednio łączyc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z takich rzeczy wierzę tylko w MŻ ;)

      Usuń
    2. Popieram. Najlepsza dieta to dieta mż plus jakieś ćwiczenia fizyczne i wszelakie dukany i inne wynalazki, które zapewne i tak po jakims czasie kończą się efektem jojo, można sobie darować. Tak jak Ty nie znam sie na dietach, tyle tylko, o ile obiją mi sie gdzies o uszy albo o oczy jakieś nazwy, choć nigdy nie czytam szczegółów. Pozdrawiam:)

      Usuń
    3. Myślę, że chodzi o to, że przeróżne diety więcej obiecują - a poczciwe mż nie może obiecać minus dziesięciu kilo w miesiąc, bo
      a) zależy ile ktoś je wyjściowo i
      b) jaka jest jego definicja słowa "mniej" - o jednego cukierka mniej czy o pół paczki cukierków mniej ;)

      Usuń
    4. nie kończą się efektem jojo,jeżeli są PRAWIDŁOWO przeprowadzone,takie wynalazki,jak dieta dukana,ani nie rujnują zdrowia...

      Usuń
    5. hmm... o tym czy nie będzie jojo można się chyba dopiero po śmierci przekonać, co? Wtedy ma się pewność, że już się nie przytyje...
      Zresztą mało mnie to obchodzi, bo nie jestem fanką odmawiania sobie i nikomu nie polecam... ;)

      Usuń