Kolejne ciasto na które "ułapałam" Tomka. Uparcie twierdził, że on ciast z orzechami nie lubi... do czasu aż przyjechał i dostał to :)
Później z nim wyjechałam, więc teraz życzy je sobie zawsze "na okazje".
Właśnie jesteśmy w orzechowcowej poczekalni - było na Gwiazdkę, będzie na Zajączka.
Chyba najprostsze, najbardziej znane, klasyczne jeśli chodzi o orzechowe smaki...
Zdjęcia ze świąt, albo nawet sprzed nich.
Na ciasto:
- 1/2 kg mąki,
- 1/2 szkl. cukru,
- 2 łyżki miodu,
- 1/2 kostki margaryny,
- 2 jajka,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej.
Na masę orzechową:
- 1/2 kostki margaryny,
- 1/2 szkl. cukru,
- 2 łyżki miodu,
- 30 dag orzechów.
- 1/2 szkl. cukru,
- 2 łyżki miodu,
- 1/2 kostki margaryny,
- 2 jajka,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej.
Na masę orzechową:
- 1/2 kostki margaryny,
- 1/2 szkl. cukru,
- 2 łyżki miodu,
- 30 dag orzechów.
Na krem:
- 1/2 l. mleka,
- 4 łyżki kaszky manny,
- 1/2 kostki margaryny,
- 1 szkl. cukru pudru,
- cukier waniliowy.
- 1/2 l. mleka,
- 4 łyżki kaszky manny,
- 1/2 kostki margaryny,
- 1 szkl. cukru pudru,
- cukier waniliowy.
Składniki na ciasto wkładamy do miski i zagniatamy na kruche ciasto.
Dzielimy na dwie równe części. Obie rozwałkowujemy i wykładamy na wyłożone papierem do pieczenia blachy (dość ważne, żeby był).
Niektórzy dzielą ciasto na 3 cienkie placki, ale wtedy trzeba czekać kilka dni, aż skruszeją, bo po upieczeniu będą twarde. Dzięki podzieleniu na 2 grubsze placki są miękkie od razu.
Margarynę, cukier, miód wkładamy do garnka i podgrzewamy do uzyskania jednolitej, złotej masy. Wsypujemy połówki/ćwiartki lub pokruszone nożem orzechy (jak kto lubi). Jeszcze chwilę podgrzewamy (uwaga! należy je ciągle mieszać).
Masę orzechową wykładamy na jeden z placków.
Oba placki wkładamy do piekarnika i pieczemy 15-20 min w 180 st. C.
Studzimy.
Gotujemy kaszkę na mleku, studzimy.
Ucieramy margarynę z cukrem pudrem i waniliowym, dodajemy powoli po łyżce ugotowanej kaszki i ciągle miksujemy.
Na placek bez orzechów nakładamy krem.
Pomagając sobie ręcznikiem przekładamy placek z orzechami do góry tyłkiem, odrywamy papier, ostrożnie przekładamy go na krem (orzechami do góry).
Smacznego!
Zawsze chciałam zrobić, a nigdy nie miałam dobrego, sprawdzonego przepisu :) Na pewno spróbuję teraz! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Polecam :)
Usuńtego bylo mi trzeba szukalam takiego bloga i dziekuje Ci kochana za buleczki drozdzowe mam nadzieje ze tym razem wyjda ;) oczywiscie obserwuje na 2 blogach.
OdpowiedzUsuńPowinny :)
UsuńKasi też wyszły :D
Daj znać jakby coś :)
Uwielbiam orzechowca, koniecznie muszę zrobić na święta. Smaka mi narobiłaś!
OdpowiedzUsuńU mnie też będzie na Święta :)
UsuńWitam. Jaki rozmiar blaszki?
OdpowiedzUsuń