21.1.13

Biszkopciki - idealne dla maluszków

Tak, tak - wiem. Zaraz znajdzie się zgraja supermatek, które nigdy, przenigdy nie podawały dziecku słodyczy. Tylko kawałki marchewki i owoce, bo zdrowo ma być!
Nie będę hipokrytką i nie będę udawać, że moje dziecko słodyczy nie jada. Jada. Smak ma po mnie, bo uwielbia imbirowe ciastka z działu dla dzieci, ale innych nie odmówi też ;)
Nie kupujemy mu paczkowanych biszkoptów, bo raz, że sam cukier, a dwa, że twarde są niczym wiór.
Czasem mnie coś najdzie i piekę sama...

Podpatrzyłam przepis na biszkopty pod domowe jaffa cakes u Dorotus, ale zmniejszam ilość cukru.


Te domowe biszkopty różnią się od sklepowych - są mięciutkie jak puch. Lepiej szybko je zjeść lub trzymać w lodówce, bo wzmacniaczy i konserwantów tu nie ma, więc psują się szybciej.
Można je też spokojnie mrozić, jeść razem z dzieckiem czy wykorzystać pod piankę z galaretki.


Domowe biszkopciki:
- 3 jajka w temp. pokojowej,
- 1/4 szkl. (ok50-60g)  drobnego cukru lub cukru pudru,
- 75g (około pół szkl.) mąki pszennej

Mąkę dokładnie przesiać.
Białka oddzielić od żółtek.
Białka dokładnie ubić na sztywną pianę, powoli dodawać cukier (nie na jeden raz!), wciąż miksując dodawać po jednym żółtku.
Delikatnie (ja nie używam do tego miksera) wmieszać przesianą mąkę.

Najlepiej wykładać je na blachę za pomocą rękawa cukierniczego, ale równie dobrze można to zrobić łyżką. Lekko rosną, więc należy zostawić między nimi odstępy.
Ja używam blach nieprzywierających, ale sprawdzi się też blacha wyłożona pergaminem lekko posmarowanym tluszczem.

Piec około 10 min. w 180 st. C.



Uwaga na okruszki w dywanie!


18 komentarzy:

  1. dziecku też się coś należy poza marchewką :P a już takiemu dużemu jak ja to w ogóle :D
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiscie wole ciastka "z czyms", ale juz takie biszkopciki przelozone dzemem - nie do pogardzenia ;)

      Usuń
  2. Ja przyznaję się że chyba jestem z tych matek, która daje dzieciom słodycze jak były małe też, ale z umiarem. U synka gdy miał 1,5 roku wyszło że ma uczulenie na niektóre składniki, więc musieliśmy mu ograniczyć. A teraz ma kilka ulubionych (bardzo mało)i może jeść bez opamiętania, tylko my musimy mu ograniczać, bo w większych ilościach odzywa się alergia. I za nowymi nie chętnie sięga. Ale biszkoptami nigdy nie pogardzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że z umiarem.
      Ja staram się nie dawać więcej niż 2 ciasteczek dziennie, sporadycznie 3 - np. na wyjeździe, gdy nie mogę zrobić mleka czy kaszki. To i tak mi się wydaje sporo.

      Moja mama za to uważa, że powinnam mu dawać słodyczy ile wlezie "bo to przecież dziecko" i sama go próbowała tuczyć batonikami, kiedy byliśmy w Polsce. Ale tego nie pochwalam... (więć wyjadałam batoniki sama)

      Usuń
  3. Uwielbiam biszkopty! Całe dzieciństwo się zajadałam biszkoptami. I nie tylko wtedy. ;p
    Aleś mi zrobiła ochotę na nie.
    Jeszcze z nutellą można zjeść, albo, albo ze śmietanką. ;p
    O Jezusie! Chcę biszkopta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pyszotki, proste a na pewno pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A moj marchekwe przegryza cistkami:-p, a co. Przesada moim zdaniem jest nie na miejscu. Dziecko od jednego ciastka nie umrze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też robię mojemu Maluchowi biszkopty. Ale kupne też wsuwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój kupne rozkrusza i wgniata w dywan (a później próbuje wybierać i jeść...)

      Usuń
  7. Mniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile biszkoptów wychodzi z takiej porcji? pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi powiedzieć - Lordas przeszedł już na bardziej zaawansowane ciasteczka i dawno ich nie piekłam.
      Zależnie od wielkości - z pewnością około 30 sztuk lub więcej.

      Usuń
    2. właśnie zrobiłam :) ale dałam 40 g cukru pudru, bo mój brzdąc ma 7 miesięcy dopiero ;) są super mięciutkie i mam nadzieje, że będą mu jutro smakować :) pozdrawiam! :)

      Usuń