27.6.12

Czekoladowe ciasto drożdżowe z truskawkami i pełnoziarnistą kokosową kruszonką

Pierwszy raz czekoladowe ciasto drożdżowe zobaczyłam u Dorotuś. Od razu wiedziałam, że zagości i u mnie, ale... "jeszcze nie teraz", bo przecież "wszystko ma swoją kolejność".
Skrupulatnie przepis spisałam i miałam zamiar dokładnie się go trzymać, ale...
Udało mi się dostać świeże drożdże w polskim sklepie (co rzeczą częstą nie jest) i szaloną miałam ochotę pobawić się w robienie rozczynu ORAZ dopadliśmy truskawki w promocji (nasze pierwsze w tym roku - nie szalejemy za truskawkami...)


W związku z powyższym postanowiłam upiec je "na już".
Oprócz użycia świeżych drożdży zmieniłam też ilość cukru i kakao. Dodałam do ciasta mniej czekolady, bo jednak co za dużo to niezdrowo ;) i po swojemu zrobiłam kruszonkę (z maki pełnoziarnistej i wiórków ze świeżego kokosa).
Przepis podaje po mojej modyfikacji.


Ciasto jest pyszne! Smakuje jak drożdżowe bułeczki z czekoladą kupowane od szkołą, ale jest o niebo bardziej czekoladowe. Zapach w domu jest obłędny podczas pieczenia!
Nie smakuje zupełnie jak drożdżowiec - raczej jak bardzo cieżki murzynek. Miejscami wydaje się jakby było zakalcowate, ale to tylko kawałki czekolady.
Jedyne jakie mam zastrzeżenie - trzeba jeść je szybko. Najlepsze jeszcze ciepłe. Po 3 dniach świeżym go nazwać nie można, a swoje mam od 5 (bo Tomkowi KAŻDE ciasto drożdżowe - uwaga! - "pachnie drożdżami", więc nie je...). Oczywiście tym się martwić nie musicie, bo tyle nie dotrwa... Tylko ja powoli, po kawałeczku dietowo samotnie męcze :))


Na ciasto:
- 500 g mąki,
- szczypta soli,
-3 czubate łyżki kakao,
- 1/3 szkl. cukru,
- 50 g świeżych drożdży,
- 2 jaja,
- 100 g masła,
- 310 ml mleka,
- 50 g gorzkiej czekolady,
- 50 g mlecznej czekolady,

- owoce (u mnie truskawki),

Kruszonka:
- 100g masła,
- 1/2 szkl. cukru,
- 1 szkl. mąki pełnoziarnistej,
- 2 łyżki kakao,
- 1/2 szkl. wiórków kokosowych.


Robimy rozczyn z drożdży, 2 łyżek cukru i 2 łyżek mąki. Odstawiamy.

W tym czasie podgrzewamy mleko i rozpuszczamy masło - pozwalamy im się chwilkę przestudzić.

Przesiewamy mąkę, kakao i sól, wsypujemy cukier. Dodajemy zaczyn, jajka, letnie mleko z masłem. Wyrabiamy (będze bardzo rzadkie). Dodajemy drobno posiekane czekolady i mieszamy. Odstawiamy do wyrośnięcia.

Jeszcze raz wyrabiamy, mokrymi dłońmi wykładamy równo na blachę.

Truskawki kroimy na pół i układamy na cieście (przeciętą stroną do góry).
Zostawiamy chwilkę do podrośnięcia, a w tym czasie rozgrzewamy piekarnik i z podanych składników robimy kruszonkę.

Posypujemy ciasto kruszonką.

Pieczemy 40 min. w 180 st. C.





Zdjęcia jakie są, takie są, bo Miś postanowił pomagać.
Jego pomoc polegała głównie na sprawdzaniu co to jest to ciapate (truskawka) w tym nieciapatym (ciasto) i dlaczego mama tak nad tym skacze...
Tu się malutka, 9-cio miesięczna rączka Podróżnika Chodziakiem (PC), Odkrywcy Pieczonych Truskawek (OPT), Pomagacza Zdjęciowego (PZ), Asystenta Od Spraw Ciast Czekoladowo-Drożdżowych (AOSCCD) załapała:


Smacznego!

13 komentarzy:

  1. Rączka idzie za tym co dobre ;d Na 1 zdjęciu widać zakalec ;> dobrze widzę ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle całkiem zakalec co za leniwa byłam przy siekaniu czekolady i tak się półzakalcowato rozpuściły większe kawałki xD

      Usuń
  2. Hmm, ciekawy przepis. viekawe kiedy ja się na niego skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej czemu usunęłaś tamto konto, tamten blog ?! NI MA ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest! :)

      Nawet w jednej notce o Tobie wspomniałam, kochana :)

      Po prostu mam 2 takie same profile, bo za późno oganęłam, że na jednym można mieć dwa blogi :p

      sweet-like-cola.blogspot.com ;)

      Usuń
    2. No bo ja wchodziłam na Twój profil, i tam nie ma drugiego bloga, to może dla tego.. Dziękuję za adres ;**

      Usuń
  4. póki jestem na diecie robie sobie zakaz wchodzenia na Twojego bloga! ;) bo kusi :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam!

      Oglądałam Twoją notkę lumpeksową - noisz 36 i Ci dieta niepotrzebna :p

      Usuń
  5. Zgapiam przepis na kruszonkę bo uwielbiam kokosa:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam dodać wiórków kokosowych więcej - u mnie średnio było je czuć.
      Chociaż z drugiej strony ja użyłam tartego świeżego kokosa i mi te wiórki kokosem w ogóle nie pachniały - czy w kruszonce czy same ;)

      Usuń
  6. musi być przepyszny! moje ślinianki zaczęły intensywniej pracować ;))

    OdpowiedzUsuń