Podbiłam nimi serce Mamy, gdy wpadła na urlop. Do tamtej chwili nie wierzyła, że umiem cokolwiek ugotować, a co dopiero upiec...
I się zdziwiła kobitka :)
Bułki są bardzo proste, robi się je w trymiga - jeśli ktoś lubi późniejsze śniadania, to zdąży rano je upiec.
Nie mam najbledszego pojęcie skąd to przepis - tkwił w moim zeszyciku już jakieś 4 lata. Skopiowałam go jeszcze jako nastolatka "na zaś" ;)
Szybkie bułki:
- 240 ml mleka,
- 120 ml ciepłej wody,
- 55 g masła,
- 1 jajko,
- 3,5 szkl. mąki pszennej (+ zapas),
- op. suchych drożdży,
- 1 łyżeczka soli
Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie, zostawić na kilka minut.
Podgrzać mleko, rozpuścić masło, lekko wystudzić.
Do miski wsypać mąkę, wlać mleko i masło, wbić jajko, sól i rozpuszczone drożdże. Wyrabiać kilka minut - powinno odchodzić od ręki, nie może być zbyt lejące i kleiste (w razie potrzeby podsypać mąką).
Podzielić na około 12 części, formować kuleczki i układać na blasze (wyłożonej pergaminem lub wysypanej mąką).
Odstawić na pół godz., w ciepłe miejsce do podrośnięcia.
Można posypać ziarnami (u mnie słonecznik).
Piec około 10-12 min. w temp. 200 st. C.
Wyglądają niezwykle apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze lepiej smakują :)
UsuńJaką dokładnie ilość drożdży dodałaś?
OdpowiedzUsuńStandardowe oakowanie - 7 g :)
UsuńDziękuję :)
UsuńKupuję duże opakowania więc pojęcie "opakowanie" było dla mnie mało precyzyjne :P
Moj blad, bo przyjelam, ze wszyscy kupuja drozdze jak ja - w opakowaniach "na raz" :)
UsuńTez sie czailam na duze opakowanie, ale nie wiedzialam jak bym miala je odmierzac...
Od dłuższego czasu piekę chleb w domu bo zdecydowaliśmy się na zakup maszyny więc stwierdziłam, że waga elektroniczna to podstawa :)
UsuńMiarki są ok ale wolę jednak odmierzone proporcje bo np. szklanka a każdy może mieć inna pojemność, podobnie z łyżkami.
Ogólnie do kuchni stawiam na duże pojemności, u mnie idzie dużo przypraw i sama przygotowuję różne marynaty więc nie lubię takich jednorazówek.
Od jakiegoś czasu chodziły za mną takie bułeczki więc dam znać :)
Dziękuję :)
A robiłaś może drożdżówkę? Bo chciałam przeszukać Twój blog pod tym kątem ale nie widzę tagów czy wyszukiwarki ;)
UsuńMialam wrazenie, ze czegos tu brakuje :) Musze zerknac w ustawienia i zobaczyc jak te tagi dzialaja, bo szczerze mowiac nigdy nie korzystalam...
UsuńDrozdzowke jako placek czy drozdzowke jako slodkie bulki z nadzieniem? Bo u mnie drozdzowka to bula z serem, a w Tomka domu drozdzowka, to placek :)
Jest na blogu czekoladowe ciasto drozdzowe i sa buleczki z serem - podam dokladne linki jutro piszac z komputera :)
A zwykle ciasto drozdzowe czeka na swoj dzien na blogu. Mam zdjecia i przepis dobrze znam - moze byc o nim nastepna notka :)
W takim razie u mnie w domu drożdżówka to zawsze było zwykłe ciasto drożdżowe :) Można się pogubić ;)))
UsuńJak będziesz miała ochotę to wrzuć, z chęcią zapoznam się z przepisem.
Tagi ustawiasz sobie podczas pisania notki przez dodanie etykiet, które później możesz podzielić tematycznie. Bardzo pomocna sprawa. Pomyśl :) ale będziesz musiała edytować każdą notkę aby nadać etykietę więc proponuję wyszukiwarkę.
Póki co nie ma notek dużo - jeszcze mogłabym się skusić na edycje, ale muszę się w temat zagłębić zanim zacznę...
Usuńdrożdżówki - http://kempkowo.blogspot.co.uk/2012/03/drozdzowki-z-serem.html
rolada drozdzowa z dżemem - http://kempkowo.blogspot.co.uk/2012/06/rolada-drozdzowa-z-dzemem.html
czekoladowe ciasto drozdzowe - http://kempkowo.blogspot.co.uk/2012/06/czekoladowe-ciasto-drozdzowe-z.html
Zrobiłam tagi - są na dole. Mm nadzieję, że nic nie pokiełbasiłam... Udoskonale je za pare dni :)
UsuńNiestety z Twojego przepisu mi nie wyszły :/ ale za to weszłam na mój ulubiony blog kulinarny, wykorzystałam maszynę do wyrabiania ciasta i... tadam! Bułki jak marzenie, za każdym razem.
UsuńDziękuję za zachętę, bo gdyby nie Twój post to nie zdecydowałabym się ;)
Oj :((
UsuńKurczę, teraz będzie mnie to nurtować... Dziwne, bo robiłam je już wiele razy i zawsze wychodziły...
Szkoda :(
Czasami tak jest, nie przejmuj się. Wybrałam inny przepis, który był/jest bardzo podobny do Twojego no i użyłam maszyny do wyrobienia ciasta. Bo jednak taka zabawa to nie dla mnie a po 1,5 h mam gotowe ciasto i do piekarnika. W tym czasie mogę zając się czymś innym.
UsuńPrzepadam za wyrabianiem i nie oddałabym tej przyjemności maszynie :D
UsuńCóż... Mam nadzieje,że kiedyś jeszcze coś mojego wypróbujesz i że się uda lepiej...:)
Na pewno coś spróbuję :) Jak tylko wrócę do domu i do swojej kuchni :D
UsuńRozumiem dlaczego lubisz wyrabiać sama ciasto ale dla mnie liczy się CZAS i to, że w tym samym czasie mogę zrobić zupełnie coś innego. Poza tym jest duża różnica w cieście wyrabianym ręcznie a tym przez maszynę. Odpowiednia temperatura oraz tempo robią swoje.
Jeżeli kiedyś zapragniesz wykorzystać i postawić na technikę w kuchni to gorąco polecam tę maszynę.
Nie powiem że nie myślę o maszynie :D Chciałabym mieć wielgachną kuchnię, a w niej tysiąc potrzebnych i niepotrzebnych sprzętów.
UsuńZ drugiej strony wiem, że to mi odbierze radość wyrabiania, a praca przy cieście drożdżowym mnie uspokaja :)
Dlatego zostaje przy swoim zdaniu, że skoro tyledziesiąt (set?) lat gospodynie piekły wyborne drożdżowce bez maszyn, to i ja mogę :)
Po pierwsze przepraszam za tak długą nieobecność, miałam sporo na głowie, ale już jestem i nadrabiam zaległości.
OdpowiedzUsuńPo drugie smakowite bułeczki ;)... hehe ja mam z moją mamą to samo, z niedowierzaniem patrzy na mojego bloga, jak jej pokazuję co upichciłam ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Bo ja wyruszają z domu umałam tylko naleśniki i zupę owocową ugotować. Ewentualnie zetrzeć ziemniory na plendze :))
UsuńTakże "podciągnęłam się" :)
Ja tu już czuję ten aromat wyciągniętych z pieca bułek :D mmmmmmmmmmm..
OdpowiedzUsuńMozesz zrobic :)
UsuńOj, w takim razie mam nadzieje, ze sie udadza :) Pieklam je juz kilka razy, ale roznie bywa...
OdpowiedzUsuńPieklam chleb do niedawna, ale musialam go dojadac przez 2 tyg. Tomek zawsze musi miec swiezy, wiec po dniu juz nie chcial, a ja staram sie dawkowac sobie nie wiecej niz kromke dziennie... Ale gdy sie dorobie wiekszej rodziny, to bede piekla znow :)
Pamietam z dzieciecych wycieczek po roznych domach, ze kazdy mial takie same szklanki :) Teraz sie namnozylo ksztaltow i objetosci... Dla mnie szkl. to zawsze 250 ml, czyli jakies 180g maki :)
Zabieram się dzisiaj za bułki :))) Zobaczymy. Nie panikuję ;)
UsuńMy wybraliśmy taki rodzaj maszyny, że ma idealny wkład na wielkość chleba, który starcza na 2 dni. Świeżość utrzymuje spokojnie przez ten okres czasu i w zasadzie po przygotowaniu kanapek oraz zostawieniu "na ząb" okazuje się, że nie jest go tak dużo ;))) Poza tym wyrabiam w niej ciasto na pizze a teraz bułeczki będą się przygotowywać. Polecam :)
Dla mnie szklanka zawsze miała poj.250ml ale niestety przekonałam się parę razy, że u kogoś innego było inaczej a ostatnio kupowałam nowe miarki i po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że mają inne pojemności....
Taka maszyna, to nie dla mnie :)
UsuńNajbardziej ze wszystkieg uwielbiam wyrabiać ciasto :) Drożdżowe jest moim faworytem :))
Trochę późno ... ale może komuś się to info przyda. Mało kto lubi podstarzałe pieczywo, więc wszystkim co pieką sporo, a jedzą mało/rzadko gorąco polecam mrożenie!
UsuńWszelkie pieczywo, którego wiem, że nie zjem 1 dnia wrzucam świeże (ale oczywiście ostudzone) do zamrażalnika. Idealnie jeśli mamy możliwość mrożenia chleba krojonego - kromki można bez większego trudu oddzielić np. rano, jeszcze zamrożone, odmrozić np. w mikrofali lub przygotować kanapki na "mrożonce" do pracy/szkoły i zabrać ze sobą - w czasie podróży szybko odmarzną, a chleb będzie smakował jak świeżo pieczony!
Robię dokładnie tak samo - przy czym ja porcjuje po tyle ile jemy i mrożę osobno w jednorazowych woreczkach :)
UsuńOj zjadłabym taką bułeczkę na śniadanko i jak pięknie wygląda!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie przy okazji pozdrawiam
I pysznie smakuje! ;)
UsuńZerknę w wolnej chwili :)
Zjadłabym sobie teraz taką ;)
OdpowiedzUsuńJest to tak szybki i prosty przepis, że za 2 godz. możesz je mieć u siebie :)
UsuńSkorzystałam z przepisu i przede wszystkim zaskoczyło mnie jak szybko poszło z ciastem i jakie jest fajne w dotyku. Zaraz piekę mam nadzieję że wszystko będzie super;) Pozdrawiam i dziękuję za przepis;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się udadzą i będą smakować :)
UsuńUżylam 2 szklanek mąki pszennej i 2 żytniej, bo niestety ta pierwsza mi się skończyła :( Bułeczki już w piekarniku:) Całkiem przyjemny przepis, polecam :)
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem robię, jak mi się kończą zapasy! :)
UsuńMam nadzieję, że smakowały...:)
Wyszły całkiem niezłe. Tyko zamiast drożdży w proszku dodałam zwykłe.
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze nie raz będę je piekła.
Super :)
Usuńwitam
OdpowiedzUsuńczy napewno te byłeczki mają byc tylko do 12 min w piekarniku?
No niestety bułeczki też mi nie wyszły :( ale sie nie poddam ,spróbuje jeszcze raz zrobić...
OdpowiedzUsuńO kurczę, a co było nie tak?
UsuńCiasto wyrabiala maszyna a ja reszte :) buleczki pychota. Dziekuje za przepis ;)
OdpowiedzUsuń