24.2.15

Banoffee pie

Nie wiem kto wymyślił banoffee pie, ani czy jest jeszcze ktoś, kto go nie zna - swego czasu był popularny na kulinarnych blogach.

Ten przepis znalazłam jeszcze w ciąży, w jednej z gazetek dla przyszłych mam - jako reklamę firmy produkującej kajmak.
Zapisałam i troszkę czekał na swoją kolej, ale jak już zrobiłam raz, to co jakiś czas cichutko mnie woła :D


To zaledwie 6 składników, na zrobienie całości potrzeba około 20 minut, bez pieczenia, bez brudzenia 15 misek i trzepaczek.
Czy może być coś prostszego na małe bardzo słodkie co nieco albo szybszego, gdy goście właśnie zadzwonili, że będą za chwilę (swoją drogą: nie znoszę niezapowiedzianych gości xD)?


Ostrzegam: uzależnia!
Po małym kawałku jest się zasłodzonym na amen, ale łyżeczka sama się wyciąga, żeby skubnąć jeszcze odrobinę!



Banoffe pie
(na jedną blaszkę do tarty - wyjdzie płaskacz, albo tortownice - wyjdzie nieco wyższe)

- 4 banany,
- 300 ml śmietany kremówki,
- 250g ciastek digestive (używam owsianych z Biedronki),
- puszka kajmaku (masy krówkowej),
- 100 g roztopionego masła,
- 1/3 tabliczki mocno gorzkiej czekolady

Ciastka wsypać do woreczka i ubić wałkiem na okruszki (ewentualnie użyć miski i drewnianej pałki albo porządnego rozdrabniacza). Wymieszać z roztopionym masłem, wykleić dno formy. Można też wykleić trochę boki formy (na około 2 cm w gorę) ale to wymaga większej cierpliwości.
Chłodzić około 10 - 15 min.
Na spód wyłożyć kajmak (kupuję w Biedronce czekoladowy - daje fajny posmak).
Banany obrać, pokroić w plasterki i przykryć kajmak (im dokładniej tym lepiej - zauważyłam, że jeśli warstwa śmietany styka się z masa krówkową, to bardzo szybko zaczyna podchodzić wodą).
Śmietanę ubić i wyłożyć na banany (niektórzy słodzą śmietanę, ale nie róbcie tego - tarta i bez tego jest potwornym ulepkiem).
Czekoladę zetrzeć i posypać nią bitą śmietanę.
Przechowywać w lodówce (póki ktoś nie odkryje, że tam jest, bo wtedy nie przetrwa)


4 komentarze: