Nie było mnie długo, bo się przeprowadziłam.
Przeprowadzka poprzedzona była długim i żmudnym remontem... Jeszcze sporo przed nami, więc nie rozwijam tematu.
Między innym dorobiłam się nowych, totalnie wymarzonych mebli kuchennych!
Ponieważ jest to blog kulinarny... jakoś nie mogę się powstrzymać od podzielenia się taka radością! Sama uwielbiam takie posty u innych, bo lubię "zaglądać" i podpatrywać jak żyją :D
Są absolutnie funkcjonalne, dopasowane pode mnie i odtąd z pewnością będę tutaj publikować częściej! (Bo znów chce mi się, mam możliwość i komu gotować ;) )
Nie pytam, czy Wam się podoba, bo wcale nie musi.
Dla mnie jest idealna i marzyłam o niej od lat!
Gratuluję spełnionego marzenia :* Wiem, ile to znaczy i jak wiele przynosi satysfakcji <3
OdpowiedzUsuńCzekam teraz na kulinarne wariacje :)))
Ściskam :*
Dziękuję :)
UsuńTrochę się naczekałam, ale było warto!
Ściskam też :D Obecnie mi uściski bardzo potrzebne i przyjmuje każda ilość :D